Jesienny Must-Have z Cool Coola - nawilżające masła do ciała
Jesienna aura ma się w najlepsze, a Ty właśnie trzymasz w ręce ulubioną kawę o smaku dyniowym? Słuchasz playlisty z hitami, które idealnie sprawdzają się jako ścieżka dźwiękowa dla tej pory roku i na szyi masz szalik w ciepłym odcieniu brązu. Brzmi jak jesienne popołudnie idealne, prawda? Szkoda tylko, że prawdopodobnie psuje je jeden mały ale jakże denerwujący element… Chłodny wiatr, smagający odsłonięte fragmenty Twojej skóry, którego nieprzyjemne działanie objawi się wieczorem w postaci kolejnych suchych skórek, które pozostaną na Twoim ciele na długo… Jeśli czujesz, że potrzebne Ci remedium na tego typu dermatologicznych nieprzyjaciół, koniecznie wypróbuj nawilżające i naturalne masła do ciała.
Dlaczego nasza skóra nie przepada za jesienią (i nie tylko)?
Czas postawić sprawę jasno: ludzka skóra niestety nie przyjaźni się zbyt blisko z żadną z pór roku. Męczą ją gorąca plaża i prażące słońce, ranią zimowe mrozy i drażnią niezdecydowane pod względem temperatur wiosna i jesień. Każda pora roku ma oczywiście swoje plusy i minusy, a pogoda, jak wiadomo, zmienną jest, ale nie da się ukryć, że nasza skóra nie może w pełni dogadać się z wieloma zjawiskami atmosferycznymi… Mimo licznych przystosowań, które na przestrzeni wieków wykształciliśmy jako gatunek, nie jesteśmy w stanie funkcjonować bez kremów z filtrem, rękawiczek, ciepłych skarpet i kapeluszy przeciwsłonecznych. Nie znaczy to jednak, że Matka Natura się na nas obraziła – o nie! – po prostu sam człowiek x XXI wieku jest nie tylko nieco innym organizmem niż pięćset lat temu, ale także zmieniły się nasze indywidualne potrzeby. Nie bez znaczenia pozostają dla naszego funkcjonowania również ciągłe zmiany klimatyczne, wywołane w dużej mierze przez emitujące do atmosfery ogromne ilości szkodliwych gazów kominy fabryk. Na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat diametralnej zmianie uległa także nasza świadomość, dotycząca zagrożeń, jakie spotykamy na swojej drodze właściwie każdego dnia. Wydłużająca się średnia długość życia jest niestety także nierozerwalnie związana z tym, że wiele problemów skórnych zostaje z nami na lata. A radzenie sobie z nimi nie zawsze należy do najłatwiejszych zadań…
Czy tylko ja mam taką suchą skórę?
Pewnie wiele razy zadawałaś sobie podobne pytania i często wydawało Ci się, że odpowiedź brzmi „tak”. Nic bardziej mylnego! Na ciągłe, mniej lub bardziej poważne, problemy dermatologiczne skarżą się naprawdę rzesze ludzi! Każda z nas ma też przecież jakiś słaby punkt, a akurat tak się składa, że suche skórki są problemem na tyle powszechnym, że naprawdę nie trzeba się ich wstydzić (jak zresztą żadnego problemu natury kosmetycznej, który wcale nie jest naszą w pełni winą).
Jak nie szkodzić sobie samej? – czyli mały przewodnik po tym , czego nie należy robić, by cieszyć się wypielęgnowaną skórą.
Zaczniemy od jesienno-zimowych klasyków: nie zapominaj o rękawiczkach i czapce (lub chociażby opasce) na uszy. Te dwa akcesoria mogą wydawać się zbędnymi dodatkami, o których pamiętają tylko największe zmarzluchy, ale okazuje się, że ich brak może pozostawić po sobie istne spustoszenie na powierzchni naszej skóry. Swetry swetrami, ale bez odpowiednio zabezpieczonych dłoni nie powinnyśmy w ogóle ruszać się z domu i nie ma tutaj większego znaczenia, czy wychodzimy z niego tylko na chwilę, czy może zamierzamy przespacerować w chłodnym parku kilka godzin. Rękawiczki to podstawa! A jeśli już o nich mowa, to warto wspomnieć także o tym, jak istotne jest, byśmy zawsze miały pod ręką sprawdzony krem do rąk o bogatej recepturze, który będzie nawilżał naszą skórę i pomagał jej w regeneracji nawet w przypadku najtrudniejszych meteorologicznie momentów w roku. Co jeszcze? Oczywiście nie możemy zapomnieć także o prawdziwych królach codziennej pielęgnacji, czyli masłach do ciała.
Dlaczego właśnie masło do ciała?
W gąszczu kolorowych supermarketowych balsamów można się zgubić, ale uwierz, że pozytywne działanie ich formuł na Twoją skórę jest nikłe, jeśli w ogóle jakiekolwiek… Jeśli naprawdę zależy Ci na profesjonalnej pielęgnacji, która nie tylko na bieżąco utrzyma suche skórki w ryzach, ale także sprawdzi się jako swego rodzaju maska regenerująca dla ciała o działaniu kojącym ból i likwidującym zaczerwienienia, postaw na bogate w swojej formule masła do ciała od sprawdzonego producenta. Jest to co prawda jeden kosmetyk, ale oferujący szereg możliwości. Pielęgnacyjne zalety tego typu specyfiku można by wymieniać w zasadzie bez końca. Głębokie odżywienie, naturalna receptura, która przyczynia się do lepszej kondycji naszej skóry, a nawet łagodzenie podrażnień. Wszystko to są w stanie zaoferować nam masła do ciała marki Cool Coola, których niesłabnąca popularność sprawia, że nie wyobrażamy sobie już jesieni bez nowego zapachu!
Masła do ciała Cool Coola – dobra alternatywa dla wymagających kosmetykoholiczek
Od dawana marzysz po cichu o jednym produkcie, który zastąpi kilka innych, które masz w swojej łazience, by jeszcze pełniej oddać się życiu w duchu less waste? Stworzone na bazie olejów roślinnych masła Cool Coola to istny must have w Twojej kosmetyczce. Ich stała konsystencja sprawia, że idealnie sprawdzają się jako ratunek dla przesuszonych pięt i kolan. Dodatkowo, masła pielęgnacyjne od dawna uważane są za niezbędne wyposażenie każdej kosmetyczki. Ale które z nich wybrać? Spokojnie – już spieszymy z pomocą i kilkoma bazowymi informacjami na temat kilku bestsellerowych maseł od firmy Cool Coola.
- Masło do ciała Sandalwood to gęsty i aromatyczny kosmetyk dla najbardziej wymagających klientek.
- Masło do Ciała Musk to nawilżenie i piżmowy aromat, który przeniesie Cię do Indii.
- Masło do Ciała Cranberry to przesłodka owocowa przyjemność, której nigdy nie musisz sobie odmawiać.
- Masło do ciała Baltic to regeneracja w nadmorskim klimacie, za którą będziesz wdzięczna przez cały rok.